niedziela, 16 grudnia 2012

5.

Rano wstałam około jedenastej. Boże, nigdy w życiu tak długo nie spałam. Narzuciłam na moją koronkową koszulę nocną czerwony szlafrok, który wczoraj pożyczył mi Harry i poszłam do kuchni. W całym mieszkaniu smakowicie pachniało. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Hazzę w samych bokserkach przygotowywujacego jajecznicę.
- Mmmmm, coś pięknie pachnie. - Powiedziałam i przytuliłam go od tyłu. Od dzisiejszej nocy Harry oficjalnie jest moim chłopakiem. Nie jestem pewna co do moich uczuć do niego, ale postanowiliśmy spróbować. Wczoraj na balkonie, w świetle gwiazd opowiadał mi o swoim uczuciu. To było takie romantyczne. Jednak postanowiliśmy, że na razie nic nie będziemy mówić reszcie zespołu.
- Robię to specjalnie dla ciebie Słonko. - Powiedział i dał mi całusa w czoło.
- Jakie plany na dziś? - Spytałam i zaczęłam nakrywać do śniadania.
- Nic specjalnego, nudy w domu.
- Czyli jak zawsze?
- Tak kochanie. - Powiedział i zdjął patelnię z ognia. Nałożył każdemu z nas po połowie jej zawartości i usiadł na przeciwko mnie. Wzięłam widelec i zaczęłam jeść. On ciągle mi się przyglądał.
- No co? - Powiedziałam z pełnymi ustami, a on się uroczo roześmiał.
- Nawet jak próbujesz być obleśna, to jesteś słodka.
Przez resztę śniadania siedziałam czerwona jak burak. Jeszcze żaden chłopak nie był dla mnie nigdy tak miły.
- Dobra idę coś na siebie zarzucić. - Powiedziałam i pobiegłam do mojego pokoju. założyłam luźny t-shirt i zwykłe dżinsy. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Po chwili przyszedł też Harry. Założył tylko czarne spodnie, które wisiały mu w połowie tyłka.
- Chodź tu, myszko. - Powiedziałam do niego i pociągnęłam go za rękę do mnie. Podciągnęłam mu spodnie do góry. On uśmiechnął się do mnie i usiadł obok. Włączył telewizor i prawie cały dzień oglądaliśmy komedie romantyczne. Ciągle się do niego przytulałam. Po prostu chłopak idealny. Wieczorem zadzwonił dzwonek do drzwi. Podniosłam się i otworzyłam. W drzwiach stał Louis.
- Cześć Rozz. - Powiedział i dał mi całusa w policzek.
- Już jesteś? Miało cię nie być kilka dni.
- Ale są trzy powody dlaczego wróciłem. Pierwszy to, że mama poczuła się lepiej. Dwa, że w nocy przyjedzie do nas nasz kupel, Justin. Trzy, mamy jutro z chłopakami wywiad.
- A no spoko. Poczekaj pójdę do pokoju po moje rzeczy.
Szybko wrzuciłam moje ciuchy do torby i poszłam do salonu pożegnać się z Harry'm. Lou siedział koło niego na kanapie i mówił to samo co mi, gdy wszedł do domu.
- Pa Harry. - Powiedziałam i przytuliłam chłopaka. Teraz musieliśmy udawać, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Cześć Rozz. Miło było.
Szybko zbiegłam po schodach do mieszkania niżej, a za mną Lou. Tak szybko skakałam po schodach, że nie mógł mnie dogonić.
- Co ty robiłaś, że masz taką grację i zwinność? - Spytał cały zziajany. Uśmiechnęłam się do niego.
- Tańczyłam kiedyś. Ale skończyłam, gdy mama umarła. Otworzysz drzwi?
Weszliśmy do mieszkania. Czasami naprawdę tęskniłam za tańcem. To było coś co kochałam robić. Pamiętam jak poszłam razem z mamą na pierwsze zajęcia. Byłam strasznie przestraszona, jednak gdy tylko usłyszałam muzykę poczułam przyjemne ciepło w całym ciele i nagły przypływ odwagi. Po zajęciach w ogóle nie chciałam wracać do domu. Tańczyłam wszędzie: na ulicy, w domu, wracając ze szkoły, idąc do sklepu... Pamiętam jak marzyłam żeby zostać tancerką. Jednak teraz wszystko się zmieniło. Gdybym robiła to co wcześniej, pewnie nigdy nie poznałabym moich przyjaciół i chłopaka.
- Dzisiaj śpisz ze mną. - Powiedział Tomlinson i głupio się uśmiechnął.
- A niby dlaczego?
- Bo przyjeżdża Justin i zatrzymuje się u nas. Musisz na kilka dni oddać mu swój pokój.
- Okay. Tylko nie licz na nic.
Roześmialiśmy się. Poszłam do pokoju, wzięłam piżamę i poszłam wziąć długi prysznic.
Czekaliśmy z Lou, w piżamkach, na tego jego kumpla. Jestem ciekawa jak on wygląda. Gdy tak w swoich myślach zaczęłam go sobie wyobrażać, rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Louis zerwał się z kanapy i pobiegł otworzyć. Wstałam i poszłam za nim.
- Cześć Jus.
Wychyliłam się zza ściany i nareszcie go zauważyłam.
- O Boże, przecież to Justin Bieber! - Krzyknęłam po czym szybko zakryłam usta dłonią.

~*~

Bardzo cieszy mnie tak duże zainteresowanie moim blogiem, naprawdę dziękuję wam wszystkim za to, że czytacie moje wypociny <3
Chcecie być informowani - zostawcie swój Twitter w komentarzu :)

Pozdrawiam :) xoxo

PS jeśli zmieniacie nazwę na Twitterze, to napiszcie do mnie, bo nie mam was jak potem informować ;D

13 komentarzy:

  1. Boże Suz skończ już być taka fajna *_______*. ZAWALISTE, JA CHCĘ DALEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww są ze sobą no japierdziele czułam to na kilometr od wczoraj ! Czekam na następny rozdział ;) Pierwsza? hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  3. @NaniSzczesnyMe16 grudnia 2012 14:24

    hahah dobra końcówka no i JUSTEEN ! aww <3 teraz to koniecznie musisz dodać nasępny rozdział, jeszcze szybciej niż ten, umieram z ciekawości co się wydarzy *__*
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle... nic dodać nic ująć czyli -------> ŚWIETNY ! ;)) ~~@PolishDirecti10

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodam inteligenty komentarz typu Suzie:: *________* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Bardzo mi się podoba nie mogę się doczekać następnej notki <33

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj kolejny, a ten jest niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń

  8. przyjemny rozdział :) mam tylko taką uwagę techniczną. mianowicie fajniej byłoby, gdy byś pisała dłuższe rozdziały. wtedy się lepiej wczytuje i w ogóle.

    Zapraszam do mnie! Liczę na szczere opinie w postaci komentarzy.

    http://if-we-could-only-turn-back-timezb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny , fajny ,czekam na następny ! Jeżeli mogłabyś mnie informować o następnych rozdziałach , byłabym wdzięczna.mój twitter : @yep_narry

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaaaaaaaaaaaaa ;d dobre z Jutinem :D no i Roz i Harry nfrkjewnrojbgjdfgbjfbdjjfdjfjfj :D

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy .